Po swojemu.
Wiem, że założenie tego sweterka było trochę inne, że przody miały na siebie nachodzić, że miał być bardziej luźny itd. Ale.... musi być po mojemu, bo ja wole małe kardigany. W dużych i obszernych wyglądam i czuje się jak po starszej siostrze. Także oto moja ostateczna wersja Laeili.
Zastosowałam dużo modyfikacji jak widać:
1 - rozmiar S ale na drutach 2,5! i zrobił sie XS
2 - dodawanie kolejnych elementów wzoru zaczęłam tuż pod pachą przez co moja wersja jest mocno ażurowa
3 - zrobiłam kilka rzędów skróconych, bo poprzednia wersja cechowała się dłuższymi przodami, ten zabieg ładnie wyrównał tył i przody
4 - uprościłam sobie ażur na rękawach i zrobiłam je minimalnie za krótkie. Nie wiem czy to z chęci szybkiego ukończenia czy dlatego ze tak lubię ;)
Więcej grzechów popełnionych na tym wzorze nie pamiętam. Szczególnie polecam rzędy skrócone bo ażurowe przody wydłużają się bardziej niż ścieg gładki.
Tym sposobem stałam się posiadaczką bardzo indywidualnej i spersonalizowanej wersji tego sweterka.
Dziękuję raz jeszcze szczególnie Goni za mobilizację, bo nie mam w zwyczaju naprawiać czegoś na 100%. Ale opłacało się, bo przyznam szczerze, że jestem bardzo zadowolona z efektu.
Włóczka: malabrigo sock w kolorze solis i ilości prawie 3 motki
Druty: 2,5 mm (luźno przerabiane)
Do zobaczenia w niedziele w magic loopie!
Wszelkie dokonane poprawki były zdecydowanie warte zachodu, bo efekt końcowy wspaniały! Dobrze, że się nie zraziłaś i dokończyłaś, wyszło pięknie. I bardzo twarzowo!
OdpowiedzUsuńDzięki Magda, ale przyznaję, że gdyby nie spotkanie z Gosią, rzuciłabym poprzednią wersję w kąt pewnie na długi czas :)
UsuńTwoja wersja jest przepiękna! Nie mogę wyjść z zachwytu! Opłacało się poprawić! Rewelacyjnie w nim wyglądasz! Brawo!!!
OdpowiedzUsuńW dopasowanym wyglądasz lepiej. Dobrze, że się odważyłaś spruć, efekt końcowy rewelacyjny: )
OdpowiedzUsuńDzięki Monika, ja jestem zaskoczona efektem :) podoba mi się :)
UsuńBaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo sie ciesze że Cię do tego namówiłam!!!!!
OdpowiedzUsuńP I Ę K N I E W Y G L Ą D A S Z !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miałaś rację! Warto było!
UsuńSzczerze powiedziawszy, to żal takiej figury chować pod obszernym swetrem, zmiana jak najbardziej na plus:) Świetnie wyglądasz, aż zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńWiolu, w takim razie namawiam do wydziergania tego wzoru, jest tego wart!
UsuńJak każdy Hani:) Laelia jest piękna, ale ja biorę się za Winka, muszę trochę odpocząć od cienizny:))
UsuńJest suuuuper, idealnie:)
OdpowiedzUsuńŁadna wersja Laeili! Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Pięknie wyszło. Możesz być z siebie dumna! Jak rasowa dziewiarka - jak trzeba pruje i robi od nowa. Bo najważniejsze jest zadowolenie z efektu końcowego! Podziwiam i sweterek i wytrwałość :)))
OdpowiedzUsuńAle świetny!!! Piękny wyszedł!!! I te wzorki ażurkowe tak ładnie wyglądają!!!Super sweterko-narzutka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!!
Sweterek jest piękny!!! Zdecydowanie lepszy w tej wersji. Gratuluję cierpliwości i jakości wykonania :)
OdpowiedzUsuńTwoja wersja też piękna i bardziej do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Warto być wytrwałym! Piękny sweterek w pięknym wykonaniu i na pięknej osobie.Gosia
OdpowiedzUsuńI w tej wersji sweterka jest Ci zdecydowanie ładniej. Wyglądasz w nim super. Kolor też bardzo twarzowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pięknie Ci w nim, jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńjestem pod ogromnym wrażeniem, kolor jest przecudny, sweter boski
OdpowiedzUsuńCo tu dodać... sweterek jest przepiękny! I wzór i fason i kolor, wszystko idealnie piękne!
OdpowiedzUsuńWooow, na igłach? Nieźle!! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam... za prucie do zera, za cienkie druty, za nowy początek nowego [starego] swetra.
Wyszedł super, ale nie ma co się dziwić skoro tyle serca w niego włożyłaś.
^^
Bardzo fajnie wyszła Ci własna wersja sweterka ;-)
OdpowiedzUsuńprzepiękna!!!!!! ale czego innego można było się spodziewać? wiadomo,że cudnie i już :)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy mnie powalił... jest genialny, choć ja zrobiłabym rękawy do połowy kciuka bo takie lubię :) No i kolor fntastyczny:) Ile czasu Tobie zajęło takie dziergadełko?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
WOW ! tylko tyle jestem w stanie wykrztusić:)
OdpowiedzUsuńOlu, muszę przyznać,że Twoja wersja Laili podoba mi się ogromnie i chyba swoją zaczętą też zrobię mniejszą, bo jest urocza. Warto było poczekać na efekt,chociaż szło po grudach. Uwielbiam alejandrowe blezerki.Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńTwoja wersja rozpaliła moje chęci posiadania tego kardiganu:) okazuje się, że prucie czasem się opłaca:) Jest świetny i świetnie w nim wyglądasz:) chyba wpiszę go na listę planów z całą paletą Twoich personalizacji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naprawdę super kardigan, miałam przyjemność widzieć i miziać w realu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Noelka
MOdyfikacje wyszły na plus! Super wyglądasz w swojej Laeili. Kolor jest obłędny!
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek :)
OdpowiedzUsuńKto, jak nie drobne zgrabne kobiety, ma nosić takie nieduże sweterki? :))) Świetnie zmodyfikowałaś ten wzór po swojemu. Wytrwałość w poprawkach niesamowicie podziwiam - chapeau bas!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny! Bardzo podoba mi się Twoja wersja i idealnie do Ciebie pasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wyszło obłędnie :) Kolor - niesamowity! Bardzo podoba mi się Twoja wersja, ale po przeczytaniu Twoich perypetii z Laeila to zwątpiłam, czy dałabym sobie z nią radę, no i pozostanie chyba jedynie w marzeniach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam