poniedziałek, 28 września 2015

Sznurowanie

Dopadło mnie sznurowanie. Myślałam, że skończy się na tych pierwszych koszach, ale potem zrobiłam jeszcze jeden i jeszcze jeden ...



Nalewka również domowej produkcji (ale to już nie moja specjalizacja) 



Znaczniki hand made od rencami.pl 





Był jeszcze jeden bardzo duży kosz ale nie doczekał się sensownych zdjęć.
Na sesję zdjęciową czeka też sznurkowy dywan, który kosztował mnie sporo prucia. Ale jest! O taki, niech będzie poglądowy:

 1 m średnicy i pół km przerobionego sznura. 

To z całą pewnością nie koniec. 

Póki co mam na drutach malabrigo sock, w kolejce sweter dla córki osobistej, koniecznie potrzebuję nowy szal, koniecznie rękawiczki, koniecznie coś co mi się bardzo spodobało i może jeszcze inne coś, na które też mam ochotę. Znacie to?