sobota, 10 stycznia 2015

Alecia Beth

Skoro Mikołaj był tak łaskaw i zechciał obdarować mnie piękną włóczką, nie miałam innego wyjścia, musiałam już, natychmiast. I tak powstała moja wersja projektu Justyny. 
Stwierdziłam, że właściwie to nie posiadam sweterka zapinanego na guziki pasującego do spódnicy. Ale można tak w nieskończoność, za chwilę zobaczę coś innego i pomyślę, że właśnie TEGO najbardziej mi brakuje. Obłęd jakiś! Próbuje jednak leczyć się z konieczności zrobienia/posiadania wszystkich sweterków, otulaczy, czapek itd. jakie zobaczę (kiepsko idzie). 
No dobra, zrobiła się Alecia, moja:


Wzór dostałam w prezencie - bardzo dziękuję - Alecia Beth by Justyna Lorkowska
Włóczka: piękna, cudowna, mięciutka, de lux, fantastyczna, delikatna, niegryząca: to Milis Julie Asselin kolor amaranthe w ilości 2,5 motka. Wiem, że to nie reklama, ale szczerze polecam tą włóćzkę, jakość I klasa. 100% wełna merino superwash. Przerabiana na drutach 2,75mm. 
Mam tylko jedno ALE: jak to bywa z ręcznie farbowaną włóczką, wszystkie motki nieco różnią się od siebie. Trafiły mi się prawie dwa identyczne a trzeci w innym odcieniu, ale przewinęłam go od d... strony i tego nie zauważyłam. Niestety trafiło się tak, że dolna część swetra i rękawy są w innym odcieniu (na zdjęciach tak bardzo tego nie widać), choć jednak widać...
Wiem, że powinno się te nitki mieszać i uzyskać piękną jednolitą całość, ale to chyba odebrałoby mi radość z dziergania. 


Jeśli tu zaglądacie, to pewnie wiecie, że do tej pory w ogóle mi nie przeszkadzały odcienie włóczek, szczerze mówiąc to pierwszy raz nad tym rozmyślam. Robiłam jak szło i nie przeszkadzało mi to. Wychodziłam z założenia, że to od początku do końca ręczna robota i czasem fajnie, że to widać. A tu jednak ta różnica daje mi do myślenia. Co nie zmienia jednak faktu, że mi się ten udzierg bardzo podoba! 
Będzie w użytku, zobaczymy czy otoczenie zauważy różnicę....





No i pierwszy raz dziergałam tą metodą na C (con...cośtam) ale chyba się jednak nie polubimy, jeszcze nie, robiłam wg wzoru i nie jarzę o co tam chodzi. 


Tym projektem otwieram 2015 rok w szufladce: dziergadła.