niedziela, 22 stycznia 2017

Burgundy

Mam już tyle zaległości, że nawet nie będę się starać żeby ustawić je w kolejności powstawania.
Niech będzie więc teraz mój Burgundy we wzorze Marzeny Kołaczek - Melanie.





Włóczka: Julie Asselin Milis w kolorze Bleckberry Coulis
Zużyłam 2,5 motka
Druty: 3,5 mm
Bardzo lubię tą włóczkę, ale mam już wszystkie "moje" kolory, teraz pozostaje przeprosić się z pozostałymi.




Sweter fajnie wygląda zarówno do jeansów jak i do spódnicy w wersji bardziej oficjalnej, co bardzo chciałam pokazać, ale pokonało mnie - 20 st.C, przy których robiliśmy zdjęcia. 


7 komentarzy:

  1. Bardzo ładny sweterek i piękny kolorek.
    Dzielna jesteś ja chyba bym odpuściła.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne te Burgundy:)
    Zaglądam tu często i już się martwiłam, że zarzuciłaś dzierganie:):)
    I baaaaaaaaardzo się cieszę, że jednak nie:)
    Bo pięknie Ci to wychodzi:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, cieszę się, że ktoś tu jeszcze zagląda ;) Miejsce zamarło, to fakt, ale ja ciągle działam. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Jak Ty piękna w tych burgundach!!! Już Ci mówiłam ze sweterek jest super, ale jak się dziś przyjrzałam to podoba mi się jeszcze bardziej!!!! i wcale nie widać że było -20 :):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu, świetne rzeczy dziergasz. Podziwiam tym bardziej, że ja już trzecie podejście do drutów robiłam i znowu klapa ;) Dołączyłam do obserwatorów Twojego bloga, jak się napatrzę to może motywacja wróci ;)
    pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo śliczny sweterek! i tego mrozu na zdjęciach wcale nie widać! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyszło! Milis to jedna z moich ulubionych włóczek. Obłędnie miękka. Szkoda tylko, że singiel i łatwo się mechaci :)

    OdpowiedzUsuń