czwartek, 10 lutego 2011

Szarpnęłam się

No naprawdę, szarpnęłam się. Zaszalałam i kupiłam sobie bez jakiegoś konkretnego celu piękną włóczke. Pewnie jest to szalenie nieprofesjonalne zachowanie, ale ja przecież laikiem jestem i mi się to wybacza, o.
Włóczka o taka:

Kolor: mój ukochany.
Oczywiście nie wytrzymałam i zaczęłam dziergać. To niesamowita przyjemność! Mięciutkie to to niesłychanie, milutkie, ani myśli o podgryzaniu mnie i wogóle sunie po moich drutach że aż ach!
Tylko co ja mam z tego wydziergać??? Hmm. Trzeba to robić podwójną nitką, bo cienizna taka, że ja inaczej nie potrafię (a i tak robię to na drutach 2,5). Zaczęłam normalnie raglan. Mam 3 motki pięknej włóczki ale chyba cholernie niewydajnej.
Podsuńcie proszę jakiś pomysł nie bardzo trudny - w duszy gra mi "dziergać, dziergać" ale nie mam pomysłu na efekt końcowy. Ani pewności że na coś sensownego to wystarczy, ale może chociaż jakieś bolerko? może jeden moteczek dokupię?

3 komentarze:

  1. a może taki Piórkowy?
    http://www.ravelry.com/patterns/library/featherweight-cardigan
    i pewnie by wystarczyły 3 motki.
    pojedynczą nitką tez byłoby fajnie, bo byłby taki miękki i delikatny. Ja mam chyba podobną "dolegliwość" do Twojej bo dziergam luźno i dla tych cieniutkich włóczek brakuje mi wystarczająco cienkich drutów.
    a włóczka cudna!!! ach cudna!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. koniecznie piórkowy!!! i na przykład taki jak go zinterpretowała Kath. właśnie mam to na drutkach i właśnie z tej włóczki. Kasia pisała, że przerabiała na 4 mm ja na 3,75 i 3,5. przerabiane pojedynczo jest bardzo wydajne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki. Skusiłam się :) Trochę trwało moje tłumaczenie a i tak nie jestem pewna czy dobrze to zrozumiałam. ale już zaczęłam i ... bosko mi sie dłubie !!!!

    OdpowiedzUsuń