niedziela, 6 lutego 2011

Ahoj i jeszcze coś

Sweterek iście nie na czasie skończony już jakiś czas temu. Modelka bardzo ruchliwa.

Zdaję sobie sprawię ze wszystkich mankamentów tej robótki, ale i tak jestem zadowolona, bowiem jest to mój debiut niejako. Także pierwsze koty za płoty - teraz popłynę dalej. Tematycznie.

Poza tym zatopiłam się w recyklingu. Duużżo u mnie nie najlepszej jakości ubranek po starszej i jakoś to trzeba spożytkować. Nie po to trzymałam to na stychu przez 6 lat żeby teraz wyrzucić :) Swoją drogą nie wiem co mną kierowało żeby chomikować ubranka mocno nadszarpnięte nie czasem a duchem odkreywania świata małej dziewczynki. No w każdym razie zaaplikowałam kilka bodziaków. Zapowiedź:

Mała niespodziewanka walentynkowa.

Szyłam ręcznie, bo choć maszyna się z rogu pokoju pięknie do mnie uśmiecha to ja jednak trochę się jej boję. Poza tym ma gruuubą igłę i trza ją wymienić. Dojrzewam do tego.

2 komentarze:

  1. fajnie zrobiłaś te body :)
    też przez lata trzymałam ciuchy po Starszej, chyba ślepa byłam, jak niektóre chowałam, no szmaty po prostu, nawet do recyclingu się nie nadają ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudny ten sweterek zrobilas, zadnych doskonalosci nie widac, bardzo lubie te kolory razem, a ten t_shirt walentynkowy najchetniej sama bym nosila ;o)

    OdpowiedzUsuń