czwartek, 29 marca 2012

Plastic (no)fantastic

Skusiłam się na projekt odwłóczkowywania, ale chyba rzucę to w diabły.
Mam parę resztek akrylowych z czasów kiedy podejmowałam pierwsze próby dziergalnicze i szkoda było uczyć się na lepszych włóczkach. Pomyślałam sobie, że mogę spożytkować te akryle na dzieciowe sewterki, ale albo trafiłam na wyjątkowe paskudztwo, albo jestem rozbestwiona przez baby alpaca silk, albo użyłam za małych drutów, albo stałam się po prostu wybredna.
Bo nie podoba mi się to:


tzn nie podoba mi się to, w co jest ubrana moja córka, bo sama w sobie, choć łobuz niemożliwy, to jednak urocza

Sweterek bez jakiegoś konkretnego wzoru, aczkolwiek na rav podobnych wiele, u mnie na okrągłym karczku,
dziergałam bez liczenia, bez zapisywania, ot tak sobie na luzie.
Włóczka: no plastik, mam jeszcze trochę, poważnie zastanawiam się nad koszem, bo szkoda czasu mojego i miejsca w szufladzie


A forma sweterka jak najbardziej mi się podoba i teraz będę szukać jakiejś wiosennej włóczki na powtórkę projektu.
Może drops merino? albo bawełna jakaś? co polecacie dla dzieci?

10 komentarzy:

  1. Ale Mała jest wyraźnie zadowolona. Nie wyrzucaj, niech ponosi. mnie sie podoba, taki, jaki jest. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Na zdjęciu sweterek wygląda bardzo fajnie. Ja robiłam swojej córci ostatnio z włóczki Jeans i jestem bardzo zadowolona (zdjęcia na blogu) - milutkie w dotyku i dobrze się robi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No rzeczywiście, akryle, zwłaszcza z polskie z niskiej półki są generalnie ble. Ale można je szydełkiem przerobić na jakiś gadżecik dla dla misia albo lalki, albo można urządzić rozdawajkę. Stracisz kilka złotych na rzecz Poczty Polskiej, ale jakąś duszę uradujesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do sweterka dla dziecka to plastik ma jedną zaletę - niełatwo go popsuć i prac można na okrągło, w pralce. No i córeczka wygląda na zadowoloną, bo przecież sweterek taki fajny, nowy, mamusia zrobiła i na dodatku różowy :)

    A co do włoczki Jeans to też z niej dziergałam i byłam zadowolona. bardzo przyjemna w robocie, delikatna, a dzianina jest dość ciężka i lejąca, wydaje mi się, że na bluzeczkę lub sukienkę będzie idealna.
    http://yadis-art.blogspot.com/2012/01/ciepa-chusta-na-drutach-w-kolorze.html

    OdpowiedzUsuń
  5. SUPER Młoda ma sweterek! że plastik - nie widać :) Rozumiem dyskomfort podczas produkcji, ale z drugiej strony - dzieciaki tak szybko rosną, że nawet takich plastików nie zdążą zarżnąć, a nawet jak im się uda, to nie ma szkody, no i jest im wsio jedno, z czego mamuśka wydziergała (mam tu na myśli takie młodsze, jak nasze Młodsze...)

    A Twój Dzieć zadowolony, więc się ciesz :)

    A z tych innych resztek to i kocyk można, i podusię, i torebkę i ciuchy dla lal....

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ! dla lal! dzięki za olśnienie! akurat się przyda bo nasza baby born ciągle golusia :)

      Usuń
  6. Ja też nie lubię akryli brrr, ale sweterek sam w sobie nie jest zły, dodatkowo dzieci szybko rosną więc niedługo nie będzie Cię "męczył" jego widok.
    Co do sposobu wykorzystania resztek- może zabawki???

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba polubiłaś luksusowe włóczki ;) i w pełni to rozumiem ! dla dzieci też fajnie z takich dziergać, ale i akryl ma swoje zalety w piaskownicy będzie miała super wdzianko i mamusię, która jako jedyna z całej grupy nie będzie piszczeć, że ubrudzisz się dziecko, podrzesz rękawek, itp. itd. ;)))bardzo fajne i praktyczne wdzianko i Córce bardzo w nim do twarzy!

    OdpowiedzUsuń
  8. A co ty chcesz od tego sweterka. Akryle na dzieciach się nie drą i nie będzie Ci żal gdy coś się przytrafi złego sweterkowi. A mała jest wyraźnie zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna modelka to i akryl wygląda ładnie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń