poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Wiśniowe marzenie

Brak mi kreatywności, szczególnie po tym jak naogladam się różnych cudactw na waszych blogach.
Napalam się i w rezultacie nie wiem od czego zacząć.
A że W KOŃCU decyzję podjęłam....
... kontynuuję zgapiactwo i w ramach owego zakupiłam to:
 Scrumptious Lace - mięciutkie to i milutkie, smakowite jak piszą w zagrodzie, ale mnie przede wszystkim skusiła wydajność tej włóczki - 1000m w motku (który przewijałam cały boży wieczór).
Tytułowe Marzenie to skończenie tego co zaczęłam bo wymarzył mi się taki granatowy ogoniasty (jeszcze bez koncepcji wykończeniowej), ale płachta jaką należy wydziergać ... boję się że mnie to przerośnie.
Zaczęłam oczywiście, a jakże... mam na drucie xset oczek i po każdym rzędzie powątpiewam czy to skończę.



Poza tym jestem mega nakręcona na to i to i to i to (dziewczyny robią po dwa - to znaczy że to wciąga)
Póki nie zrobię nie spocznę ;)

W przerwie między marudzeniem że nie dam rady tej Wiśni - zaczęłam coś dla córki.
fale dunaju
Zaczęłam z zamiarem dla młodszej ale rozmiar mi się rozjechał i będzie dla starszej - phi co to za różnica czy to rozmiar 122 czy w porywach 96?;) a że róż jeszcze przez starszą akceptowalny to się nie zniechęcam i brnę dalej, czekam tylko na dostawę towaru (no dobra - tu różnica w rozmiarze ma znaczenie).

4 komentarze:

  1. Slicznie sie to różowe zapowiada:)) a wiśnia apetyczna a jakże, tez mnie przeraża robienie takiej płachty ale tez podoba mi sie okrutnie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam zapał i plany. Ja mam na drutach zwykłego Piórkowego i już wiem, że zejdzie mi na niego przynajmniej rok, taki paskud nudny.

    A Fale Dunaju bardzo znajomo wyglądają :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne kolory !!!Czekam na kolejne cudności!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. efekty będą na pewno piorunujące ;)zyczę tylko dużo cierpliwości! a kolory to bardzo fajne wybrałaś
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń