Wiem, że trwało to całe wieki i nudziłam przez to strasznie, ale już jest.
Cieszę się ogromnie, bo już zmęczyłam się tym kolorem, poza tym chce już zacząć coś nowego.
Dziękuję za słowa otuchy i zachęcenie mnie do działania bo chyba nic by z tego nie było, no może tylko czasem by mi ciśnienie skoczyło że poległam.
A tak, zadowolona z efektu jestem i cieszy mnie fakt że jednak się udało!
No to już - prezentacja:
Jednak mam tremę bo to moja premiera...
No i czekam na słońce bo tęsknię bardzo, jeden promyk zainspirował mnie do KOLORU.
Oj założę to i pobiegnę do lata...
Ps. Twarz niewyjściowa dzisiaj, dostałam rano szcepionkę na tężec/dur brzuszny
- kto miał ten wie jak to jest.
Piękny!!!Delikatny jak mgiełka!!!Warto było się pomęczyć!!!!:)Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńnoooo! brawa dla tej pani! twarda zawodniczka, nie poddała się, tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńsuper, że skończyłaś :D teraz go noś i bądź zadowolona i dumna, bo jest z czego!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Dziewczyny! Dzisiaj w pracy była premiera i też się podobało :)
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie!!! :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńpiękny sweterek :)
pozdrawiam
darria33