niedziela, 5 maja 2013

Naplotłam

Być może oszalałam, zwariowałam, pokręciło mnie bądź ogłupłam do reszty.
A to wszystko przez te koraliki. Nie mogę się od nich uwolnić.
I nie wiem czy tego chcę :)
Naplotłam trochę...



Najpopularniejsze w moich kręgach i jednocześnie moje najulubieńsze to te metalic z TOHO 8/0






Pojawiły się też na razie tylko dwie bardzo drobne ale za to bardzo energetyczne z TOHO 11/0.
Podobają mi się w duecie


I jest oczywiście cała masa powtarzających się kolorowych bransoletek






Kwiatki zgapione od Effci. Przypadły mi do gustu. Będzie ich więcej :)



Jeśli ktoś uzna że przesadzam to z pokorą przyjmę, ale nie wiem czy zaprzestanę ....

8 komentarzy:

  1. Wcale nie oszalalas, to jest normalne u ludzi tworczych, a branzoletki sa swietne !!! Kiedys mialam faze na torby na drutach i narobilam ich chyba 15 w ciagu jednego weekendu. Tak trzymaj, pozdrawiam, Kasia z http://kasiaknits.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale naplotłaś kolorowo :) I aż tyle, że nie wiadomo która piękniejsza :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie sie tam podobają :) bardzo ! kolorowe są fajne, ostatnio bardzo przemawiają do mnie energetyczne kolory :) i rozumiem Twoje "duuuuużooo" i "nie wiem czego chcę" i "nie mogę się uwolnić" choć ja nadal od wełny :) pozdrawiam i czekam na kolejne dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie szaleństwo to nie szaleństwo! Wszystkie są świetne. Jak dla mnie - szalej dalej :0
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne wszystkie! A szalej dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A KORALIKUJ DALEJ!!! Mało to okazji do rozdawania prezentów!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Metaliczne koraliki toho są po prostu przepiękne. A te kolory które wybrałaś - najulubieńsze ;)
    Widzę, że masz wenę i power do szydełkowania :)

    OdpowiedzUsuń