piątek, 1 lipca 2011

Szarość dnia

Wygrzebałam w szafie jeszcze jeden szary top (po tym) choć doprawdy nie wiem dlaczego go w ogóle mam skoro zupełnie mi nie po drodze z zimnymi kolorami. Napaliłam się żeby coś z tym zrobić, żeby to było użyteczne bardziej niż tylko jako fitnesciuch. Wyszło takie cóś:

Materiał to ..... firana + maleńkie i gubiące się w tłumie szare koraliki. Trochę tego nadłubałam, same kwiatki to nie problem, ale ich przyszywanie mnie wkurzało, bo nie chciałam żeby było ciasno/ciężko, ale za duże przerwy też nie wskazane. 
Właściwie charakter zmienił się diametralnie.
 ooo tu widzę że jeszcze ze 2 kwiatki trzeba będzie wydłubać. 

Nada się też do bardziej formalnego stroju.
Źle mi się patrzy na siebie w czarnym w miesiącu iście letnim, ale cóż - zimno mi dzisiaj.

6 komentarzy:

  1. no proszę, jak firaną można się ozdobić! świetny pomysł miałaś, w wersji "formalnej" wygląda ekstra!
    dziękuję, że nie ścięłaś uśmiechu :D

    z kom cały czas się waham - maila czytałam i odpisałam - doszło?

    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze się że jeszcze komuś się podoba, dzięki.
    Agata, doszło, doszło - daj znać jak zdecydowałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, ale rzeczywiście się naściboliłaś

    OdpowiedzUsuń