Sobotnie spotkanie w e-dziewiarce zaowocowało.
I tak:
- poznałam fajne Dziewiarki - pozdrawiam wszystkie
bez wyjątku. To z całą pewnością najcenniejsze!
- wiem jak robić 2 rękawki w tym samym czasie i nie
zawaham się spróbować przy najbliższych rękawach
- dowiedziałam się, że robię oczka lewe metodą
rosyjską :/ i że ma to ogromne znaczenie, bo właśnie to jest powodem luźnego
splotu.O!
- wiem jak zrobić oczka lewe po europejsku (ale nie
mogę się przestawić/przyzwyczaić)
- wiem, że będąc wśród tyyyyllluu pięknych włóczek
nie potrafię się opanować
- i wiem, że nie ja jedyna (i zostałam uświadomiona
że to jest NORMALNE).
Byłam na spotkaniu pierwszy raz ale z pewnością nie
ostatni.
Całą drogę powrotną myślałam o tym co też sobie
wydłubię z moich nowych cienizn.
A już po powrocie:
- zatopiłam się w zakupach włóczkowych (no to już
nie jest normalne!)
- sprułam sporą część ogoniastego z poprzedniego
postu, a potem całość (wszystko przez te lewe oczka).
I przez to wszystko doszłam do etapu, z którego
trudno dalej ruszyć, bo nagle chciałabym wszystko już, natychmiast i w tej
własnie chwili, a moce przerobowe mniejsze niz jeszcze przed chwilą bo przeciez
szkoła/przedszkole i cały ten młyn.
Muszę się zresetować i działać od nowa.
Ha, moja mama miała to samo.
OdpowiedzUsuńPrawe inaczej i lewe inaczej i jej się wszystko rozłaziło.
A teraz jak już wie co ma zrobić, od razu jest lepiej.
Też to miałam, a na dodatek, to prawe robiłam niekontynentalnie, więc mi skosy źle wychodziły :D. Byłam już tak zdezorientowana, że w końcu po prostu wzięłam dwa filmiki na youtubie, które robiła jedna osoba i uczyłam się od nowa.
OdpowiedzUsuńA w sklepie musi być naprawdę niesamowicie na żywo, szkoda, że mi nigdy nie po drodze do Wrocławia.
Powodzenia w resetowaniu, te lewe nie są takie złe, a ostatecznie możesz sobie sparować prawe do metody rosyjskiej :D.
Trochę zazdroszczę spotkania, trochę mniej prucia ;) no i czekam z niecierpliwością na nowe dziergadełka,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serecznie
Jak się robi oczka lewe metodą rosyjską? A jak po europejsku? Ja jestem na etapie, na którym istnieją tylko jedne oczka lewe i zastanawiam się jakie te moje lewe są :)
OdpowiedzUsuńA już wiem... :) To znalazłam: http://robotkimaknety.blogspot.com/2012/02/nowa-umiejetnosc.html
UsuńTo ja po rosyjsku, ale odnosząc się do wpisu na tamtym blogu to tak lepiej.
Teraz to już wiem, że nic nie wiem :)
Moja droga ja dumam jak tu robić szybciej i więcej bo kolejka robótek po sobotnich zakupach mi się troszkę rozciągnęła. Ja po pierwszym spotkaniu tez odetchnęłam, że ze mną wszystko ok, że jak wpadam w te półki to namyziac się nie mogę.
OdpowiedzUsuńHmmm szkoda że się spóźniłam, hmmmm musze poczytać o tych lewych bo w sumie nie wiem jaką metoda robię ;)
Serdecznie pozdrawiam i niemiłosiernie się cieszę, że Cię poznałam
Oleńko, podróże kszatłą:) Bardzo milo Cię poznać na "żywo"
OdpowiedzUsuńMnie tez było miło cię poznać:))Śliczne te fioletowe były a Migdał strasznie mi zawrociła w głowie kolorami:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO tak, to prawda, zaczęłam kombinować. Wróciłam nakręcona, ale dlatego właśnie muszę się zresetować i zacząć od nowa i koniecznie bez pośpiechu.
UsuńNo witam Was!
UsuńWrócił do mnie internet, to piszę, bo wiem do KOGO - fajnie odezwać się do osób, które poznało się na żywo. Cieszę się, że zaraziłam kogoś "kolorową chorobą" - fantastyczna sprawa - nie do wyleczenia - zapewniam - może jedynie chwilowego złagodzenia objawów ;)
Pozdrawiam i postaram się częściej zaglądać na Wasze blogi - migdał
To fantastyczne że udało ci się spotkanie... ciekawe jak ja robię oczka lewe? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo proszę! Od kiedy robię po rosyjsku, to wreszcie mam równą i nie za luźną dzianinę.
OdpowiedzUsuńSłabo wytrzymuję wizyty w takich miejsca, po prostu mnie zatyka z wrażenia, ile motków dookoła :)
Poznaje te regały i już mnie rozpala na widok trzymanych przez Ciebie motków....może kiedyś uda mi się do Was dołączyć - choć raz! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń...właśnie odkryłam, że ja też robię oczka lewe po rosyjsku, nie sądziłam jednak, że ma to jakieś znaczenie....i jak zobaczyłam metodę kontynentalną nie wiem czy będę umiała sie przestawić...?i czy w ogóle warto? :o)
UsuńAna! Zrobiłam już ileśtam próbek z lewymi oczkami metodą kontynentalną i rosyjską. Okazuje się, że tą dotychczasową, czyli rosyjską robię ściślej i nie wiem czy to dlatego że do tej drugiej nijak nie mogę się przyzwyczaić czy tak już mam. Te kontynentalne robię jak nowicjuszka - z językiem na wierzchu. :):):)
Usuńwcale się Tobie nie dziwię - je też raz spróbowałam tej metody i stwierdziłam, że nieźle się trzeba nagimnastykować żeby się przedstawić - więc zrezygnowałam, biorąc pod uwagę fakt, że moje "rosyjskie" nie są takie rozlazłe...Myślę, że to nie tylko kwestia oczek ale ogólnie sposobu przerabiania - niektóre dziewiarki robią bardziej ściśle a niektóre luźniej...po prostu...moja siostra przerabia tak samo a jej robótka jest zawsze znacznie luźniejsza.
UsuńPozdrawiam i życzę powodzenia:)
O po Twojej minie widać żeś szczęśliwa!!!:) Fajnie zazdroszczę Wam tych spotkań!!! Mi też by się przydała jakaś lekcja tego i owego !!!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Mi także bardzo było miło Cię poznać, ale czuję się trochę winna, że Ci tak zamieszałam tymi oczkami... Nie wiem czy to ma zawsze takie duże znaczenie, żeby aż ogoniastego pruć.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, że spotkanie było jak zwykle przesympatyczne.
EE tam, musiałam to sprawdzić :) a ogoniasty się już robi... z tym że już nie będzie ogoniastym
UsuńJa też się bardzo cieszę że Cię poznałam :)
Ojejku... Jak ja Cię doskonale rozumiem.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spotkania :(
OdpowiedzUsuńakurat w ogoniastym to ten luźny splot chyba nie przeszkadza bo on ma byc lejący ;) ja tez robię oczka lewe po rosyjsku tylko nie wiedziałam że one tak się zwą ;)
OdpowiedzUsuńTo widać tak bywa na spotkaniach robótkowych. Przerabiałam tą sama sytuacje wczoraj. Zauważyłam, że koleżanka przekręca prawe oczka...:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy robisz, będę zaglądała do Ciebie z przyjemnością.
OdpowiedzUsuń